Michał msc 26 (2)

 Michał Gniewko - miesiąc 26

I do przodu życie płynie. Nauczyłem się denerwować rodziców i odkryłem w sobie umiejętności alpinistyczne. Jak tylko mogę i gdzie tylko mogę wykorzystuję. Wchodzę na wszystko na co można wejść, a obecnie staram się nawet zdobyć szczyty na które nie można wejść. Zaliczam co chwilkę jakieś upadki. Ale jest fajnie.
No i w końcu bardzo dobrze umiem się dogadać z rodzicami. Wiem jak pokazać czego chcę, a także zaczynam rozumieć co rodzice robią. Wiem np, że telewizor włącza się pilotem i myszką, a na spacerek trzeba założyć butki. Lubię swoje buciki. No i wiem, że w niebieskim pudełeczku mam mleczko, a dzbanku jest woda do picia. Nalać sobie jeszcze nie umiem, ale jak pokażę paluszkiem, to rodzice wiedzą, że chcę pić. A-propo jedzenia to wiem też gdzie chowają słoiczki, owocki i kabanoski. Uwielbiam kabanoski. Tak jak moja siostra. Potrafię zjeść całą paczkę na raz.
Mam kolegę w żłobku. Nie mogę powiedzieć rodzicom jak się nazywa, bo jeszcze nie potrafię tego powiedzieć. Ale wiem, że bez niego jest smutno i wiem, że on za mną też pyta. Koledzy są fajni. :)
Aha i nauczyłem się też jeździć na hulajnodze i rowerku. Mam takie rowerek bez pedałków i po mieszkaniu czasem nim jeżdżę. Rodzice mówią, że jak będzie ciepło to wybierzemy się na spacerek z rowerkiem albo hulajnogą. Już się nie mogę doczekać.